Turysta podpalił hotelowy pokój. Zadziwiający powód
Opisywany tutaj pożar wybuchł w środę 19 kwietnia po północy w Y Smart Hotel w Chiang Mai. Ogień miał podłożyć 27-letni turysta z Wielkiej Brytanii, który około godziny 22 pokłócił się z pracownikiem obiektu. Płomienie z jednego pokoju rozprzestrzeniły się na dalszą część budynku, a akcja gaśnicza trwała do samego rana.
Recepcjonista pokłócił się z gościem, skutkiem pożar
W rozmowie z policjantami 23-letni recepcjonista Sahatsawat opowiadał o sporze z gościem, który miał podpalić swój pokój. Zeznał, że Brytyjczyk w złości kopnął w ladę recepcji i zachowywał się na tyle agresywnie, że pracownik hotelu uciekł i schował się w magazynie w sąsiedztwie. Później odczekał, aż krewki gość opuści budynek.
– Turysta się zdenerwował i krzyczał na mnie. Nie wiem dlaczego, ponieważ nie mogłem go do końca zrozumieć – opowiadał. Dym wydobywający się z hotelowego pokoju zauważono podczas zbierania ręczników. – Myślałem, że sobie poszedł. Kiedy poszedłem sprawdzić pokój, zobaczyłem dym i spanikowałem – dodawał.
Policja w Tajlandii ściga brytyjskiego turystę
Pełniący funkcję wiceburmistrza Chiang Mai Sunthorn Yamsiri podkreślał, że sytuacja była bardzo poważna. Goście hotelowi z trzeciego piętra musieli uciekać na balkon. – Całe szczęście, obyło się bez ofiar śmiertelnych – mówił Yamsiri.
Miejscowa policja wydała już nakaz aresztowania 27-letniego turysty. – Pożar zagroził życiu wielu ludzi. Musimy pilnie znaleźć podejrzanego – podkreślali urzędnicy.